Psychologia dziecka: gdy dzieci wyrywają (zabierają) zabawki

W każdym żłobku, w każdym przedszkolu, na każdych zajęciach i grupach zabawowych są dzieci, które wyrywają / zabierają sobie zabawki. 

 

Dziś chciałabym Wam zwrócić uwagę na kilka aspektów:

  1. Dzieci wyrywają zabawki, bo widzą atrakcyjną zabawkę w ręku innego dziecka i nagle czują nieopanowaną chęć “chcę mieć tą zabawkę!” albo “to moja zabawka, bo teraz chcę ją mieć”. Po chwili te myśli eskalują i pojawia się kolejna: “muszę ją mieć, każda inna to nie jest ta, która mnie zadowoli”. 

  2. Dzieci wyrywają zabawki, bo nie potrafią poprosić o nią, albo dlatego, że nie potrafią jeszcze dobrze mówić, albo dlatego, że obawiają się odmowy (gdy wyrywają zabawkę, wystarczy dostateczna siła i osiągną swój cel), albo dlatego że są bardzo skupione na tym przedmiocie i empatia do drugiego dziecka chwilowo nie działa.

  3. W tej sytuacji ważne są też oczekiwania społeczne. Opiekun lub rodzic czuje presje drugiego opiekuna lub innych dzieci, aby rozwiązać sytuację na niekorzyść osoby, która wyrywa zabawkę (de facto, aby JAK NAJSZYBCIEJ odebrać w jakiś magiczny sposób dziecku zabawkę i oddać temu pierwszemu – najlepiej bez przemocy, ale efektywnie i szybko). To, że czujemy ten oddech na plecach, powoduje, że zaczynamy się stresować i często zaczynamy zarażać oboje dzieci stresem i idzie nam tylko “gorzej”. Uświadomienie sobie tej presji bądź zobaczenie, że drugi opiekun wcale nie ma takiego oczekiwania, często łagodzi sytuację, obniża nam stres i mamy możliwość rozmowy z dzieckiem w spokoju.

  4. Zanim podejmę działanie, szybko analizuję sytuację:

    1. Czyja jest to zabawka? 

    2. Czy dziecko wyrwało, czy po prostu zabrało zabawkę?

    3. Czy dziecko, któremu została zabrana zabawka, płacze lub sprzeciwia się, czy zgadza się na to? 

    4. Czy znając to dziecko (któremu zabrano zabawkę) wiem, że ZAWSZE w takich sytuacjach odpuszcza, czy nigdy nie odpuszcza, czy czasami robi tak, a czasami inaczej. 

    5. Określam szanse na współpracę z dziećmi w procentach.

  5. Zaczynam działanie mające na celu rozwojowe znalezienie rozwiązania, które względnie zadowoli obie strony. Wyobraźmy sobie:

    1. Pierwsza sytuacje: Jasiu zabiera zabawkę Szczepanowi, to jest zabawka Szczepana. Podchodzę do Szczepana (dając Jasiowi chwilę, aby ochłonął) i mówię: “Widzę, co się stało, zgadzasz się, aby Jasiu pobawił się Twoją zabawką?” Szczepan nie zgadza się: “Szczepan w takim razie idę do Jasia o tym z nim porozmawiać, ok? Możesz iść ze mną, jeśli masz ochotę, albo tu poczekać”. Idę do Jasia: “Jasiu ta zabawka jest Szczepana i chcę, abyś mu ją oddał, on nie zgadza się, abyś ją teraz miał. Czy to jest możliwe? Rozumiem, że bardzo chcesz się nią pobawić, ale większa szansa na to, że Szczepan się zgodzi na zabawę nią, będzie wtedy, gdy zapytasz go o zgodę, a nie będziesz jej zabierał”. W międzyczasie zwracam się do Szczepana: “Jasiowi bardzo podoba się ta zabawka, jeśli masz jakąś zabawkę, którą nie chcesz się dzielić, to możesz ją schować do plecaka, bo teraz wszystkie dzieci będą chciały się nią pobawić. Proponuję, aby Jasiu chwilę się nią pobawił, potem Ci ją odda, a po chwili zabawy twojej schowamy ją do plecaka. Zgodzisz się na to?”

Małe przedszkole w Poznaniu

ZABAWKI WSPÓLNE WSZYSTKICH DZIECI

  1. Druga sytuacja: Dziecko, które często zabiera zabawki (Jasiu), robi to, bo nie potrafi powiedzieć słowami i poprosić lub boi się odmowy. Dziecko, któremu zabrano zabawkę (Szczepan), wydaje się z tym godzić, nie widać oznak, że się zamyka w sobie ani nie sprzeciwia się w sposób jawny. Wtedy podchodzę do nich i mówię: “Szczepan, to jest dla Ciebie OK, że Jasiu zabrał tą zabawkę? Mogę Ci zaproponować inną w zamian na czas zabawy Jasia tą zabawką?” I podchodzę do Jasia: “Jasiu, bardzo chciałeś tą zabawkę? Podoba Ci się?”. Jasiu odpowiada: “Tak, to auto jest najlepsze”. Ja: “Rozumiem Jasiu, widzę, że Szczepan nie ma nic przeciwko, ale wydaje mi się, że też chciałby się tym autem pobawić, więc jak skończysz, to możesz mu je dać”. Po chwili można podejść do Jasia i powiedzieć mu: “Kiedy następnym razem będziesz chciał zabawkę spytaj, albo poczekaj, aż ktoś przestanie się nią bawić, albo przyjdź do mnie i wspólnie się dogadamy i o nią poprosimy lub poczekamy na nią, bo wiem, jakie to jest trudne tak czekać.”

  2. Trzecia sytuacja: Dzieci są w trakcie wyrywania sobie zabawek: “Hej, hej! (chwytam zabawkę) Widzę, że dwójka dzieci chce tą samą zabawkę i oboje mocno ją trzymacie. Ja ją teraz trzymam i poczekam, aż oboje ją puścicie. Schowam ją i spróbujemy porozmawiać o tym. Najpierw muszę ją schować, bo widzę, że nie jesteście w stanie teraz ze sobą o tym rozmawiać”. Czekam cierpliwie, aż będą w stanie puścić tak, abym ja nie wyrywała im tej zabawki, tylko trzymała stanowczo. Jak to się stanie, spokojnie wysłucham obu stron i pytam ich, jakie widzą rozwiązanie. Wspólnie ustalamy, co się zadzieje.

  3. Czwarta wersja: Szczepan płacze, nie zgadza się na zabranie zabawki. Jasiu oddala się, widać, że ma zadowoloną minę, albo dlatego, że  jest zestresowany i tak sobie z tym radzi, albo po prostu cieszy się z efektu swoich działań. Jeden opiekun pociesza Szczepana i z nim rozmawia. Często wychodzą do drugiego pomieszczenia. Drugi opiekun rozmawia z Jasiem: “Widziałam, co się stało, wziąłeś autko Szczepanowi, on się bawił nim pierwszy. Podoba Ci się to autko? I nie chcesz innego?” Jasiu odpowiada: “Tak, ma takie duże koła.” Mówię ciepło i z empatią w głosie: “Rozumiem. Szczepanowi jest przykro, on nie zgadza się na to, byś zabierał mu ten samochodzik. Uważam, że powinieneś mu oddać to autko i poczekać aż skończy się bawić. Co musiałoby się stać, aby było to możliwe?” Jasiu: “Ale ja bardzo chcę to autko.” Ja: “Wiem, Szczepan też bardzo chce”. Chwilę się zastanawiamy. Wyciągam inne autka i pokazuje Jasiowi: “Jak myślisz, czy gdzieś tu jest autko, które podobałoby się Szczepanowi?” Jasiu wybiera autko i idzie zanieść Szczepanowi. Wraca z autkiem. Okazało się, że Szczepan nie chce wcale tego autka. Po chwili z Jasiem znajdujemy kolejne i podejmuje kolejną próbę. Jasiu dostrzega, że to auto też ma duże koła. Szczepan przyjmuje autko. Po chwili dostaje jeszcze kilka. Mówię do Jasia: “Może teraz znajdziesz jakieś autko dla siebie, które zastąpi Ci to co zabrałeś Szczepanowi i mu oddasz to co zabrałeś, a potem się znów wymienicie?” Jasiu wybiera sobie autko, zanosi Szczepanowi to zabrane wcześniej. Zaczynają razem bawić się autkami. Zaczynają wymieniać się autkami na różne sposoby. Bawią się razem. Ta sytuacja spowodowała, że zyskali ufność, że w podobnych sytuacjach mogą wspólnie dojść do porozumienia, pomimo wcześniejszych łez. Bawią się wspólnie.

Założycielka Samo-dzielni. Pracownia edukacyjno-psychologiczna. Prowadzi: konsultacje psychologiczne dla rodziców, warsztaty psychologiczne i psychoterapia indywidualna i rodzinna.

Dodaj komentarz